All we do is looking for some way to fulfill our needs.

środa, 24 kwietnia 2013

Tagged under: , , , , , , , , , ,

Master... Master...

bynajmniej nie Master of puppets, choć niektórym to by się marzyło.

Rola Scrum Mastera

W świecie rzeczywistym można spotkać wiele wariantów tej roli. Czasami jest to osoba z zespołu, czasami jest to kierownik, czasami jest to osoba spoza zespołu, czasami jest to ktoś kto specjalizuje się w byciu Scrum Masterem, a również spotkałem się z rozwiązaniem, kiedy rola ta jest przechodnia w zespole. No to w końcu - kto to? Po co toto?

W świecie inżynierów oprogramowania nie brakuje świetnych pomysłów. Powiedziałbym, że jest ich aż nadto. Programiści, projektanci, architekci to ludzie ogromnie kreatywni... czasami aż za bardzo. Jednak jest pewno ALE. Otóż dobre pomysły niewiele znaczą. Podobnie jak z intencjami, mogę się założyć, że również dobrymi pomysłami jest wybrukowane piekło. Proszę Państwa, ogłoszę teraz szokującą prawdę, która jest największym sekretem sprawnych zespołów: pomysły trzeba wdrażać w życie oraz wkładać energię, w to aby przetrwały wszelkie trudności. Innymi słowy - nie wystarczy wymyślić, trzeba to zrobić! Już słyszę te głosy: To żeś dokonał wielkiego odkrycia! Ano dokonałem...

Podam pewien przykład (z życia). Kiedyś pracowałem z jednym zespołem nad zmianami w architekturze. Po godzinie pracy, dowiedziałem się, że oni już mają całkiem sensowny projekt zmian, narysowany w formie diagramów. No to pytam: - A kiedy on powstał?
- No ... ponad pół roku temu...
- A ile spędziliście nad tym czasu?
- No będą jakieś 2 tygodnie czterech osób?
- I co z tym później zrobiliście?
- No... nic jakoś tak nie było jak się za to zabrać...
- Czyli nic nie zrobiliście?
- No... tak...

I tak często bywa, szczególnie ze zmianami w architekturze i refaktoryzacji, a także w wielu innych obszarach. My, osoby techniczne, lubimy rozwiązywać zagadki, problemy i tworzyć rozwiązania, ale jeśli chodzi o wdrażanie ich w życie, szczególnie jeśli potrzebny jest szerszy plan i interakcja z innymi osobami, to już gorzej.

I po to jest Scrum Master... żeby się działo... Żeby dosypywać węgla do pieca... Żeby nawet jak się wali, nie odpuszczać i przestrzegać przyjętych założeń. Każdej zmianie, każdemu projektowi potrzebny jest lider, bo to on sprawia, że rzeczy się dzieje, posuwa sprawy do przodu, pomaga rozwiązywać problemy. Nie musi być kierownikiem, po prostu pilnuje czy sprawy idą do przodu.

Zatem które z  wymienionych na początku rozwiązań jest dobre? Każde. Jeśli tylko jest ktoś (lider) lub coś (także zespół), kto dba o to żeby się działo (pilnuje procesu i pomaga rozwiązać problemy).

Mały dodatek na koniec. Pewnie wielu z Was zastanawia się, co z tym przechodnim Scrum Masterem... Powiem Wam w sekrecie... że choć rola była przechodnia, to stał za tym wszystkim ... lider, choć robił dużo, żeby tego nie było widać...

0 komentarze: